Fakultatywna rada nadzorcza w spółce z o.o. problematyczna w praktyce

Tags: ,

Fakultatywna rada nadzorcza w spółce z o.o. problematyczna w praktyce

Teoretycznie kodeks spółek handlowych jasno wskazuje, że w przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością ustanowienie rady nadzorczej pozostaje kwestią umowną. W praktyce nie jest jednak do końca jasne, kto i w jakim trybie może ją ustanowić – i czy jest do tego konieczna zmiana postanowień umowy. Eksperci zaznaczają jednak, że rozwiązania powinna stworzyć praktyka, a nie ustawodawca.

Zasady powoływania rad nadzorczych w spółkach kapitałowych nie są jednolite. Kodeks spółek handlowych przewiduje, że w przypadku spółki akcyjnej rada nadzorcza musi być ustanowiona obligatoryjnie – niezależnie od innych czynników. Inna sytuacja zachodzi w przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Przepisy wskazują, że rada nadzorcza lub komisja rewizyjna powinny być ustanowione, jeżeli kapitał zakładowy spółki przewyższa 500 tys. zł, albo jeśli wspólników jest więcej niż dwudziestu pięciu. We wszystkich innych przypadkach ustanowienie tych organów jest fakultatywne. Jeśli jednak rada lub komisja zostaną już powołane w danej spółce, indywidualna kontrola wspólników może zostać ograniczona lub całkowicie wyłączona – o ile umowa spółki dopuszcza taką możliwość.

Ile mogą wspólnicy?
Teoretycznie brzmienie przepisu jest jasne. W praktyce pojawiają się jednak problemy związane z tym, kto i w jaki sposób może wyjść z inicjatywą powołania fakultatywnych organów w spółce z o.o. Czy jest dopuszczalna na przykład sytuacja, w której umowa przekaże inicjatywę wyłącznie wspólnikom? Jak wyjaśnia prof. Rafał Adamus, radca prawny i wykładowca  z Uniwersytetu Opolskiego, skoro przepis ma charakter dyspozytywny (a więc można z niego skorzystać, ale nie nakłada bezpośredniego obowiązku), to sposób, w jaki zostanie ewentualnie powołana rada nadzorcza, zależy przede wszystkim od zasady swobody umów.

– Zasada, że zgromadzenie wspólników powołuje radę nadzorczą, w sytuacji kiedy ona jest fakultatywna, nie narusza żadnego przepisu prawa bezwzględnie obowiązującego. Powołanie rady nadzorczej przez zgromadzenie wspólników nie jest sprzeczne z naturą stosunku korporacyjnego,  bowiem co do zasady zgromadzenie wspólników ma kompetencje w powoływaniu i odwoływaniu członków rady nadzorczej. Jeżeli powołanie rady nadzorczej nie jest obligatoryjne, wówczas sposób jej wyłonienia nie podlega żadnej bezwzględnie obowiązującej sztywnej regulacji – mówi prof. Adamus.

Konstrukcja regulacji jest elastyczna, wykładnia też powinna taka być
Prof. Adamus zaznacza, że zagadnienie dotyczące zakresu swobody wspólników w zakresie powoływania fakultatywnej rady nadzorczej wciąż nie jest jednoznacznie interpretowane. Podkreśla jednak, że skoro powołanie organu nie jest obowiązkowe, to jego zdaniem przepisy trzeba interpretować jak najbardziej elastycznie, zgodnie z zasadą in dubio pro libertate.

– Nie istnieje żadna uzasadniona ekonomiczna racja za tym, aby o powołaniu – bądź nie – rady nadzorczej, która jest fakultatywna, decydowała wyłącznie treść umowy spółki. Pogląd przeciwny nakłada na spółkę konieczność nadmiernego formalizmu w postaci doprowadzenia do konstytutywnej zmiany umowy spółki, co wiąże się z czasem i kosztami za każdym razem, gdyby fakultatywna rada nadzorcza miała być powołana do działania bądź na jakiś okres czasu wygaszana – wyjaśnia prawnik.

Ustawodawca nie powinien ingerować w przepisy 
Jednak zdaniem Anety Serowik, adwokata w kancelarii Kochański & Partners, wątpliwości, które rzeczywiście pojawiają się w przypadku powoływania fakultatywnych rad nadzorczych, nie powinny stać się pretekstem do kolejnej nowelizacji kodeksu spółek handlowych, a raczej zostać rozwiązane w ramach praktyki. 

– Obecne normy są jasne, a pisanie kazuistycznego prawa jest szkodliwe – podkreśla prawniczka. Zaznacza też, że w spółce ważna jest zwłaszcza zasada swobody stron w zakresie kształtowania umowy. 

– Wspólnicy najlepiej wiedzą, jak prowadzić własny biznes. Jest to rozwiązanie ze wszech miar zasadne, a wiązanie biznesowi rąk i ujednolicanie każdej spółki z o.o. nie sprzyja rozwojowi gospodarczemu.  W umowie spółki z o.o. mogą znaleźć się kwestie, których k.s.h. w ogóle nie reguluje. Mogą być też implementowane rozwiązania ze spółek akcyjnych. Przeciwnie do spółki akcyjnej, spółka z o.o. posiada cechy osobowe, oparta jest na innej niż spółka akcyjna koncepcji. Celem ustawodawcy przy kształtowaniu przepisów dotyczących spółki z o.o. był brak nadmiernej normalizacji – wyjaśnia ekspertka. 

Prawniczka wskazuje też, że wspólników wciąż ograniczają normy bezwzględnie obowiązujące oraz charakter spółki. – Swobodnie natomiast można kształtować sposób powoływania lub odwoływania członków rady nadzorczej. Członków rady może powoływać np. wyłącznie jeden wspólnik, podmiot zewnętrzny, można np. wprowadzić głosowanie grupami na wzór spółki akcyjnej, albo nawet powierzyć bezpośrednio członkom rady uprawnienie do uzupełniania jej składu – wyjaśnia. 

artykuł za Prawo.pl

autor:  Inga Stawicka

Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej z zakresu prawa spółek skontaktuj się z nami – Kancelaria Prawna Jackowski

Share this post

KANCELARIA PRAWNA JACKOWSKI

Każdy problem ma rozwiązanie

Znać prawa nie znaczy trzymać się słów ustaw, lecz ich treści i mocy działania.